"Rzeczpospolita" zwraca uwagę na to, że większość polskich portów lotniczych nie ma środków na wkład własny na inwestycje współfinansowane z funduszy Unii Europejskiej. Jeśli ich nie znajdą, nie dostaną także środków z funduszy unijnych, w ramach których mogłyby mieć do wykorzystania w ciągu najbliższych siedmiu lat w sumie ponad 600 mln euro.
Ponieważ nie wszystkie regionalne porty lotnicze są na tyle wiarygodne dla banków, by otrzymać kredyt, te mniejsze (obsługujące mniej niż 500 tys. pasażerów rocznie) uciekają się do sprzedaży udziałów w spółkach zarządzających lotniskami lub sięgają po różne formy leasingu, m.in. leasing zwrotny. Niektóre z mniejszych portów lotniczych mogą także liczyć na pomoc miasta, np. w postaci przekazania gruntów pod planowane inwestycje.
Rzeczpospolita,
<< powrót do listy artykułów
Kamila Branecka
Dyrektor ds. Sprzedaży i Najmu
|